poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Pięciu na jednego.

Cześć.
Kulejąc dalej w świecie malowania figur informuję co nastepuje...:




Był problem z kolorami...przeglądnąłem kilka filmów z tamtej epoki i tym tropem idąc te dobrałem.
Jest   krzykliwie ale i dla równowagi kolory stonowane.
Mistrzowskie to one może i nie są, ale do całości chyba się nadadzą, cóż trzeba dalej trenować pacykowanie statystów.

Pozdrawiam
RJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonymous comments will not be published, I like know who I'm writing to./Anonimowe komentarze nie będą publikowane, lubię wiedzieć z kim rozmawiam :)